MOONCUP Kubeczek menstruacyjny!

Cześć dziewczyny! Dzisiaj wpis, którego nie każdy się spodziewa... czyli wizażystka pisze o higienie intymnej hehe :)
Jakiś czas temu dostałam od firmy EKO KOBIETA do testów produkt, którego strasznie się na początku bałam, był to menstruacyjny kubeczek Mooncup, który stosujemy zamiast tamponów czy podpasek w te nasze gorsze dni :)  Po opisie produktu stwierdziłam, że warto się nim zainteresować i być może nawet go polubić... bo tak w skrócie mówiąc mamy produkt, który kupujemy raz na kilka lat bo jest wielokrotnego użytku, stworzony jest z medycznego silikonu czyli czegoś co na pewno nam nie zaszkodzi, a do tego jest straszliwie wygodny!
cena: 99,99 zł
Kubeczek jest wielorazowego użytku, można go stosować do 5 lat, przeliczając że mamy 12 miesiączek w ciągu roku wychodzi na to, że higiena intymna w trakcie naszej miesiączki kosztuje aż 1,60 zł! Pomyślcie ile wydajecie na podpaski i tampony ;) Jest to niesamowita oszczędność!
Wraz z kubeczkiem otrzymujemy fajnie wyglądający lniany woreczek, w którym zawsze możemy go ze sobą nosić czy gdzieś chować:)
Dla kogo MOONCUP?
Dla każdej kobiety, można stosować je już od pierwszej miesiączki. Są do wyboru 2 rozmiary:
A - dla pań po 30 roku życia i dla tych, które już rodziły metodą naturalną(46 mm średnicy i 50 mm długości + 21mm nóżka, którą można przyciąć )
B - dla pań przed 30 rokiem życia, które jeszcze nie rodziły naturalnie, czyli np rodziły przez cesarskie cięcie albo wcale (43 mm średnicy i 50 mm długości + 21mm nóżka, którą można przyciąć)
Ja już od 5 lat jestem mamusią i dlatego też dostałam rozmiar A, który jak zobaczyłam pierwszy raz to się przeraziłam :D:D 
 Kubeczek jest o wiele większy od zwykłych tamponów nie ważne w jakim rozmiarze... jak to zobaczyłam to sobie pomyślałam, że jak to włożę to chyba umrę :D Ale nic bardziej mylnego :)
W zestawie z kubeczkiem jest bardzo obszerna instrukcja użytkowania, sposobów na jego wkładanie i wyciąganie, a także jak dbać o kubeczek by nam dobrze służył.
 Kubeczek jest wielokrotnego użytku, możemy go nosić cały czas w trakcie naszej miesiączki - wkładamy, do toalety wylewamy zawartość, która z początku nas będzie szokować(w końcu się widzi ile dokładnie z nas wychodzi krwi menstruacyjnej, jak to wygląda itd... całkiem inaczej sobie to człowiek wyobraża!:D), płuczemy kubeczek pod wodą i zakładamy znowu :) Wymienianie tego kubeczka może być jedynie uciążliwe w toaletach publicznych, bo zawsze potrzebujemy obok toalety umywalkę.
Producent zaleca wkładanie czystego kubeczka, czystymi rękami - to oczywiste ;) Wg producenta najłatwiej jest włożyć kubeczek mokry. Można go zgiąć na kilka sposobów,  wtedy znacznie zmniejsza się jego średnica, już bardziej przypomina duży tampon niż jakieś ogromne ustrojstwo i o wiele prościej się go wkłada :) Trzeba go włożyć na tyle głęboko na ile to możliwe, tak by nie wystawała jego dolna część, a jeśli wystaje należy mooncupa wyciągnąć i przyciąć go od dołu - ja nie musiałam ;)
 Co prawda pierwsze wkładanie i wyciąganie było dość dla mnie kłopotliwe, a przede wszystkim stresujące. Po włożeniu bałam się, że może go nie dam rady wyjąć - bo przecież nie ma sznureczka jak tampon, a dodatkowo jest dużo większy - ale na szczęście szybko sie przekonałam, że nie ma się czym martwić.
Jak już dojdziemy do wprawy, wkładanie i wyciąganie kubeczka staje się dla nas bezproblemowe.
W kubeczku można uprawiać wszelkie sporty, można w nim spać i nie trzeba się stresować, że cokolwiek nam przecieknie, bo układa się w nas tak idealnie, że nic nie ma możliwości wypłynąć na zewnątrz.

Moja opinia?
ŚWIETNY WYNALAZEK! Ja pół roku temu wybrałam jako antykoncepcję spiralę domaciczną, która potowarzyszy mi najbliższe kilka lat... przy spirali nie zalecane jest stosowanie tamponów, gdyż wkłada się je dość głęboko a włoski mogą się zaplątać we włoski spirali i będą problemy. Myślałam, że będę skazana na podpaski, które nie są moim ulubionym sposobem na miesiączkę. A tu niespodzianka! Kubeczek menstruacyjny mooncup, który mogę stosować bez obaw mając spiralę, gdyż nie posiada on żadnych włokien a dodatkowo jest umieszczony niżej, więc nie ma możliwości styczności ze spiralą :)
Dodatkowo dobrze założony kubeczek jest niewyczuwalny w trakcie żadnych zajęć, jest bardzo wygodny, wygodniejszy niż tampony, nie wiszą nam żadne sznureczki ;) Ja odkąd mam spiralę to mam bardzo bolesne miesiączki i nie wiem czy to tylko złudzenie, czy nie, ale odnoszę wrażenie, że mniej mnie wszystko w dole boli jak mam w sobie ten kubeczek niż bez niego - może to przez to, ze jest większy i naciska na wszystko w środku? Nie wiem, w każdym bądź razie czuję się w nim bardzo dobrze i na pewno jest to produkt godny polecenia. Ekologiczny, zdrowy dla nas, bardzo ekonomiczny - wydajemy raz, stosujemy do 5 lat :)

A jak Wy się zapatrujecie na takie rozwiązania?:):)



Komentarze

  1. Od dłuższego czasu nad tym kubkiem się zastanawiam, ale mam wątpliwości. Wynikają one z tego, że używałam swego czasu krążka dopochwowego jako antykoncepcej (taki silikonowy) i miałam okropne bóle brzucha i stawał się on jakiś napompowany. Zrezygnowałam z tego rozwiązania. Zastanawiam się jednak nadal nad tym kubeczkiem bo jednak nosi się go nie cały czas jak to kółko tylko na czas okresu...No i taniej wyjdzie niż inne środki typu podpaski, tampony ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja żadnego krązka nigdy nie stosowałam, więc nie wiem. Ale tak jak mówisz, ten kubeczek to nie metoda antykoncepcji, a metoda zastępująca noszenie podpasek czy tamponów, zakłada się to tymczasowo i w każdej chwili można wyjąć. Więc jakoś bym sie tym nie przejmowała, tym bardziej, że ja mam wrażenie że u mnie działa przeciwbólowo;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy ten kubeczek, przeczytałam wszystko od A do Z i jestem nim zachwycona. Cena (na jedną miesiączkę) jest śmiesznie mała... Nie wiem sama, ale jestem teraz strasznie zachęcona :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie to wszystko opisałaś :)
    Mnie jednak przeraża wylewanie zawartości w miejscach publicznych :/ Chociaż chyba jednak więcej jest plusów niż minusów takiego kubeczka.
    P.S. Myślałam, że to trochę tańsze jest ;) No ale po przeliczeniu i tak wychodzi taniuśko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wylewanie raczej nie jest przerażajce, bo jeśli wyciągasz kubeczek siedząc na ubikacji, to od razu wylewasz po wyjęciu ;) Tylko trzeba mieć zlew koło siebie by móc go przepłukać... a niestety nie w każdej toalecie publicznej jest taka mozliwość.

      Natomiast kubeczek można nosić kilka godzin, ja miałam maksymalnie 10 - wiec mozna sobie podarować jego wymiane w miejscach publicznych i zrobić to dopiero w domu:)

      Usuń
  5. szkoda, że dla tych dziewczyn, które uzywaja nuva ring nie bardzo sie sprawdzi:( myslałam o nim, ale zmiana w miejscu publicznym niestety zniechęca- jestem za prostym rozwiązaniem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę...czego to ludzie nie wymyślą:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze, to wygląda dość przerażająco , szczególnie jeśli idzie o wielkość.

    OdpowiedzUsuń
  8. no ja bym się bała tego uzywać, zresztą wydaje mi sie to mało higieniczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A podpaski to niby są higieniczne..:P Ja jestem bardzo zaciekawiona tym kubeczkiem.

      Usuń
    2. modnaania co jest w tym mało higienicznego?? najmniej higieniczne są podpaski, bo cały czas Twoja pochwa dotyka zakrwawionej podpaski przez x godzin. A zakładanie i wyjmowanie podobne do tamponów - po kazdym musisz umyć ręce, więc higiena w pełni zachowana :)

      Usuń
    3. Najmniej higieniczne są podpaski tak jak Magda napisała... Sama krew jest idealną pożywką dla bakterii, ale żeby się rozwijały konieczny jest dostęp powietrza. W tamponach i w takim kubeczku jest on ograniczony, natomiast na podpasce są idealne warunki do namnażania się bakterii ;)

      A estetyka obsługi to już sprawa indywidualna, jak dla mnie nie ma rozwiązania nie brudzącego rączek, chyba tylko zatrzymanie okresu ;)

      Usuń
  9. Słyszałam o tym już, ale jakoś mnie nie przekonuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam dużą ochotę go zakupić tylko troszkę duży wydatek jak na jeden raz. W każdym bądź razie jestem na tak. Szkoda, że kubeczek budzi kontrowersje ale wydaje mi się, że to przez to, że tak naprawdę nie mówi się u nas za wiele o higienie intymnej i wiele dziewczyn boi się nawet sięgnąć po tampony (znam takie przypadki:D).

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz słyszę o takim kubeczku. Zaciekawiłaś mnie, choć przeraża mnie wielkość. Może kiedyś się zdecyduję i zakupię go.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe rozwiązanie, przyznam się, że nigdy o tym nie słyszałam. Czuję się zachęcona, wychodzi tanio jak na tyle czasu użytkowania, chociaż np. dla mnie czasem ciężko wydać tyle jednorazowo. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj nie...ja nie jestem zachęcona...troszkę mnie zniechęca to wyjmowanie,płukanie...podejrzewam ze dla nowoczesnych kobiet to super rozwiązanie,ja jeszcze nie jestem przekonana :) Cieszę się że opisałaś ten produkt,przynajmniej wiem jak się to "je" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie opisane wszystko. Tym bardziej interesujące, że kubeczek jest na mojej kwietniowej liście zakupów (tylko z innej firmy akurat sobie wybrałam). Oczywiście najbardziej boję się, że wybiorę zły rozmiar, no ale to nie spodnie- przymierzyć się nie da przed kupnem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tu nie ma możliwości zrobienia błedu z rozmiarem :)
      Jak rodziłaś naturalnie to A, jak rodziłaś cesarką to B, jak nie rodziłaś w ogóle to patrzysz wg wieku, A po 30-tce, B przed 30-tką :)

      Usuń
    2. Właśnie nie raz czytałam, że ktoś źle dobrał rozmiar mimo stosowania się do podanych reguł. I wtedy nie spełnia on dobrze swojej podstawowej funkcji. Z tej firmy z której chcę kupić jest 6 rozmiarów i 3 twardości, więc jest z czego wybierać :D

      Usuń
  15. Pierwsze widzę, pierwsze słyszę, warto wiedzieć, ze jest taka opcja :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ten kubeczek, dlugo myslalam, ze bedzie to obrzydliwe, ale jest dosc wygodny, no i jak ekologiczny:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam już o tych kubeczkach, ale nigdy specjalnie się nie zainteresowałam- pora to zmienić, bo wydaje się to świetną alternatywą dla tamponów, których zawsze używam. Zastanawia mnie tylko kwestia nocy, z takim kubeczkiem się śpi, czy i tak i tak trzeba go zamienić na podpaski/tampony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co w przypadku kiedy uprawiamy sport? Zawartosc kubeczka nie jest "przytwierdzona" w jednym miejscu, nigdzie sie nie wchlania jak np. w tamponie, i calosc wylewa sie we wnetrzu pochwy?? Czy nie jest to zle dla organizmu?

      Usuń
    2. sport jak najbardziej z nim też można uprawiać:) Ja osobiście myślę, że to nie ma różnicy czy masz w sobie tampon nasączony tym wszystkim, czy to jest w kubeczku i się wylewa gdzieniegdzie - i tu i tu masz zastaną krew. Poza tym wydaje mi się, że w pochwie nie ma aż tak dużo miejsca żeby to się rozlewało na prawo i lewo, poza tym gdy tylko staniesz do pionu wszystko wraca do kubeczka:)

      Usuń
  18. Bardzo fajnie wszystko opisalas, przyjemnie mi sie czytalo Twoja recenzje :)

    Ja poki co nie jestem przekonana do takich wynalazkow, bo przeraza mnie wielkosc i to, ze wlasnie nie ma sznureczka, dlatego chyba na razie pozostane przy tradycyjnych tamponach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale tu się łapie kubeczek, bądź tą stopkę - więc sznureczek nie potrzebny :)

      Usuń
  19. Czekałam na tą recenzję od momentu, kiedy zobaczyłam zajawkę. Dla mnie jest to kompletne novum i byłam ogromnie ciekawa, jak ten wynalazek spisuje się na codzień...

    I świetnie wszystko opisałaś :)

    Moja ciekawość została zaspokojona w 100%

    Na pewno będzie to pomocne tym kobietom, które używają takiej samej antykoncepcji jak Ty, wtedy faktycznie trzeba uważać, co wkładać a co nie, bo do zakażenia szyjki macicy może dojść bardzo szybko.
    Kubeczek jest więc dobrą alternatywą.

    Na marginesie, higiena osobista jest tak samo ważna jak mycie zębów, nakładanie balsamów czy malowanie twarzy, nie widzę więc nic dziwnego, że pojawia się tu taki post.

    OdpowiedzUsuń
  20. A, i jeszcze jeden ważny aspekt - EKOLOGIA, o ile mniej się będzie walało po śmietniku zakrwawionych tamponów i podpasek :))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Już bardzo dawno czytałam o tym rozwiązaniu, jeszcze zanim było dostępne w Polsce. Dobrze, że wreszcie i do nas dotarł ten jakże nowoczesny sposób. Generalnie jednak moje miesiączki są tak skromne, że w zasadzie nie widzę sensu kupowania kubeczka. Ale bardzo fajnie to opisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  22. na poczatku mojego blogowania pisalam o nim jako wynalazek ale sama sie nie skusilam szczerze to chyba bala bym sie go wlozyc ale to chyba jak wiekszosc :) ale jak widac mozna i jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie słyszałam, ale z ciekawością przeczytałam recenzję i muszę przyznać, że troszkę mnie przekonujesz. Boje się tylko widoku jak wyjmę kubeczek.

    OdpowiedzUsuń
  24. Używam od prawie 3 lat chyba i nie wróciłabym do podpasek. Dla mnie to one są teraz niehigieniczne. Dla mnie to wynalazek stulecia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Twoja recenzja jest świetna i przekonała mnie do kupna kubeczka, nad którym zastanawiałam się już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem bardzo ciekawa tego kubeczka - czytam o nim wiele dobrego i wydaje mi się,że skuszę się na jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Siemka :)) Ekstra blog . Ja dopiero zaczynam i chciałabym osiągnąc kidyś taki sukces w prowadzeniu bloga jak ty . Dodałam do obserwowanych i liczę na reważ i oczywiście będę komentować twoje posty :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Kurcze fajna sprawa, ale niestety nie dla mnie ;(

    OdpowiedzUsuń
  29. kkurde ale wynalazek!ale jakoś mam stracha co do tego jakbym to miala uzywać...

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam!
    Mam pytanie, przy kazdym robieniu siku wyjmuje się ten kubeczek?
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, to działa tak jak tampon :) Można normalnie spełniać wszystkie swoje potrzeby fizjologiczne w trakcie jego noszenia, wyjmujemy tylko jeśli chcemy go wypłukać/wymienić

      Usuń
  31. Duży wybór kubeczków menstruacyjnych jest też na stronach takich jak drogeria ekologiczna. Polecam też stronę Podpaski wielorazowe ;), tam jest Pani, która dobrze doradzi co i jak.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja uzywam kubeczka mooncup pierwszy raz i mam problem z nieprzyjemnym zapachem.wszyscy piszą że zapachu brak a tu niespodzianka.zaznaczam ,że myję go po każdym użyciu wodą z płynem do higieny intymnej,sparzam go wrzątkiem,a przed miesiączką gotuję .kubeczek jest przesiąknięty okropnym zapachem którego nie mogę się pozbyć.czy to normalne?wasze kubeczki też mają przykry zapach?proszę o rady.
    pozatym GENIALNY wynalazek! zrewolucjonizował moje żcie.z wkładaniem i wyciąganiem nie mam problemów.wogóle go nie czuć.super się sprawdza w nocy.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm ja nigdy jakoś go specjalnie nie wąchałam... ale nie czułam z daleka żadnych zapachów, więc nie sądze by śmierdział. Mysle, że jeśli twój nie przyjemnie pachnie, a czyścisz go w taki sposób jak mówisz to nic na to nie poradzisz

      Usuń

Prześlij komentarz

Z góry dziękuje za komentarze. Czytam wszystkie! Jeśli w komentarzu zostało zadane jakieś pytanie odpisuje na nie w tym samym poście. Pozdrawiam :)

Popularne posty