ILLAMASQUA Bronzing duo + KIKO Płyn do pędzli
Dzisiaj krótkie recenzje kosmetyków niestety nie dostępnych w Polsce.
Illamasquę zawsze nabywam dzięki uprzejmości Marti z bloga Beauty & Mac, KIKO przywozi mi mama z Niemiec:)
ILLAMASQUA Bronzing Duo:
pojemność: 2 x 4 g
cena: 26£ (ok 127 zł)
Podwójny bronzer do twarzy, zawierający perłowy puder. Dostępny w dwóch odcieniach. Ma zapewniać świetny, gładki, połyskujący na złoto wygląd twarzy.
Opakowanie jest śliczne, solidnie wykonane, szata graficzna typowa dla marki:) W środku znajdziemy nasz produkt i lusterko, nie ma żadnych pędzelków w opakowaniu, mimo, że miejsce zapewne by się znalazło:)
W składzie znajdziemy kilka minerałów, a także niestety parabeny.
Ja zamówiłam kolor Glint & Writhe, ten ciemniejszy. Mamy tu bronzer i rozświetlacz - oba kolory bardzo przyjemnie się prezentują. Bronzerek na buzi wychodzi jaśniej niż w opakowaniu, delikatnie połyskuje, nie ma żadnych sypiących się drobinek brokatu. Jest to taki brązowo-ceglasty kolor, ja go stosowałam bardziej jako róż niż typowy bronzer, gdyż nie jest matowy, na buzi nie wydaje się być do końca brązowy. Drugi kolor, stosowany raczej do rozświetlania, połyskuje tak samo jak i pierwszy, a szkoda, bo moim zdaniem jako rozświetlacz mógłby połyskiwać trochę bardziej, za słabo go widać.
Na powyższych zdjęciach użyte są oba kolory naraz, jednak nie za bardzo mi wyszło uchwycenie tego.
Bronzing Duo to na pewno kosmetyk fajnej jakości, trwały, nie robiący plam, o przyjemnym delikatnym zapachu, nie kruszy się, nie sypie. Moim zdaniem jednak mimo wszystko cena ciut przesadzona ;)
KIKO Płyn do czyszczenia pędzli:
pojemność: 50 ml
cena: 5,90 € (ok 24 zł)
Na zdjęciu jak widać już trochę zużyta buteleczka :P
Płyn dostajemy w niewielkim opakowaniu + kartonik oczywiście ;) Bardzo polubiłam ten produkt właśnie za niewielką pojemność, na pewno będę do tej buteleczki przelewała kolejne moje płyny do dezynfekcji pędzli.
Płyn ma różowy kolor, jest naperfumowany, ale zapach jest przyjemny(a nie np tak jak ten z E.l.f'a), alkoholu czuć mało.
Płyn dobrze czyści pędzle, ale jest średnio wydajny, porównałabym go z płynem do Inglota.
Patrząc na niewielką pojemność i cenę, to wcale tanio ten produkt nie wychodzi. Jest ok, ale mimo wszystko wolę kupować ten z Kryolanu bo jest na razie najlepszy :) Tego z Kiko raczej drugi raz nie kupię, mimo że jakościowo nie jest zły:)
Illamasquę zawsze nabywam dzięki uprzejmości Marti z bloga Beauty & Mac, KIKO przywozi mi mama z Niemiec:)
ILLAMASQUA Bronzing Duo:
pojemność: 2 x 4 g
cena: 26£ (ok 127 zł)
Podwójny bronzer do twarzy, zawierający perłowy puder. Dostępny w dwóch odcieniach. Ma zapewniać świetny, gładki, połyskujący na złoto wygląd twarzy.
Opakowanie jest śliczne, solidnie wykonane, szata graficzna typowa dla marki:) W środku znajdziemy nasz produkt i lusterko, nie ma żadnych pędzelków w opakowaniu, mimo, że miejsce zapewne by się znalazło:)
W składzie znajdziemy kilka minerałów, a także niestety parabeny.
Ja zamówiłam kolor Glint & Writhe, ten ciemniejszy. Mamy tu bronzer i rozświetlacz - oba kolory bardzo przyjemnie się prezentują. Bronzerek na buzi wychodzi jaśniej niż w opakowaniu, delikatnie połyskuje, nie ma żadnych sypiących się drobinek brokatu. Jest to taki brązowo-ceglasty kolor, ja go stosowałam bardziej jako róż niż typowy bronzer, gdyż nie jest matowy, na buzi nie wydaje się być do końca brązowy. Drugi kolor, stosowany raczej do rozświetlania, połyskuje tak samo jak i pierwszy, a szkoda, bo moim zdaniem jako rozświetlacz mógłby połyskiwać trochę bardziej, za słabo go widać.
Na powyższych zdjęciach użyte są oba kolory naraz, jednak nie za bardzo mi wyszło uchwycenie tego.
Bronzing Duo to na pewno kosmetyk fajnej jakości, trwały, nie robiący plam, o przyjemnym delikatnym zapachu, nie kruszy się, nie sypie. Moim zdaniem jednak mimo wszystko cena ciut przesadzona ;)
KIKO Płyn do czyszczenia pędzli:
pojemność: 50 ml
cena: 5,90 € (ok 24 zł)
Na zdjęciu jak widać już trochę zużyta buteleczka :P
Płyn dostajemy w niewielkim opakowaniu + kartonik oczywiście ;) Bardzo polubiłam ten produkt właśnie za niewielką pojemność, na pewno będę do tej buteleczki przelewała kolejne moje płyny do dezynfekcji pędzli.
Płyn ma różowy kolor, jest naperfumowany, ale zapach jest przyjemny(a nie np tak jak ten z E.l.f'a), alkoholu czuć mało.
Płyn dobrze czyści pędzle, ale jest średnio wydajny, porównałabym go z płynem do Inglota.
Patrząc na niewielką pojemność i cenę, to wcale tanio ten produkt nie wychodzi. Jest ok, ale mimo wszystko wolę kupować ten z Kryolanu bo jest na razie najlepszy :) Tego z Kiko raczej drugi raz nie kupię, mimo że jakościowo nie jest zły:)
całkiem fajnie wygląda ten bronzer, ale cena faktycznie wysoka.
OdpowiedzUsuńAle mam inne pytanie jaki tusz masz na rzęsach na zdjęciu?
Mogłabys polecic jakiś niedrogi pogrubiający tusz:)?
szczerze to nie pamiętam jaki tu miałam tusz, ale bardzo możliwe że My Secret ten żółty - bardzo go lubie :)
UsuńTak trochę nie na temat, ale nie mogę się powstrzymać ;). Masz ślicznie umalowane oczka :)
OdpowiedzUsuńto podwójne cudo mi się podoba:) chociaż pewnie bym korzystała jedynie z bronzera;)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten bronzer :D
OdpowiedzUsuńPiękny ten bronzer:))
OdpowiedzUsuńi zgadzam się z 45 stopni:D pięknie pomalowane oczka♥
Jestem fanką kosmetyków Illamasqua, a ten bronzer to mój ulubieniec, ale do tej pory nie zauważyłam ile rodzai parabenów w nim jest :/ Teraz mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuń