cienie EVERYDAY MINERALS
Dzisiaj przyszła pora na recenzję cieni do powiek Everyday Minerals, które dostałam od EverydayCosmetics :) O tych cieniach zapewne już wiele z Was czytało recenzję :)
hmm...czyta tego bloga jakaś płeć męska?:D bo zawsze odzywam się głównie do kobiet, a mężczyźni w sumie też tu mogą być :D Pisać :D
CIENIE EVERYDAY MINERALS Travel Size:
cena: 20,90 zł
Mineralne cienie do powiek. Opakowanie travel size - z kulką roll-on, małe fiolki ok 6 cm wysokości. Producent opisuje je jako bardzo nasycone i trwałe kolory. Do wyboru mamy wykończenie cieni: matowe, perłowe, lśniące - do wyboru 130 kolorów!!
Kolory, które dostałam są o wykończeniu lśniącym: Vintage denim, Volcano blossom, Well being.
VINTAGE DANIM: "Piękny, głęboki klasyczny niebieski kolor - jak odcień Twoich ulubionych jeansów." - nie do końca się zgodzę w tym opisem na stronie, również zdjęcie na stronie przedstawiające kolor nie jest do końca realistyczne. Faktycznie jest to niebieski kolor, ale do tego trochę poszarzały, zimny, zgaszony. Ma w sobie maleńkie srebrzyste drobinki.
VOLCANO BLOSSOM: "Głęboki czarny z lśniącym dopełnieniem bogatego złotego blasku." - zdjęcie na stronie całkiem fajnie oddaje jego prawdziwy kolor. Kolor jest przecudny - czerń z ogromną ilością połysku w kolorze khaki i drobinkami w kolorze starego złota. Przy grubej warstwie właściwie czerń jest mało zauważalna, bo ten zielonkawo-złoty połysk mocno przykuwa uwagę. Zdecydowanie najbardziej lśniący z całej trójki. MOJ FAWORYT!
WELL BEING: "Ciemny, głęboki fioletowo-szary odcień z drobinkami połysku." - na zdjęciach na stronie EDM cień wydaje się być w o wiele żywszym kolorze niż w rzeczywistości. Jest to przygaszony, zszarzały śliwkowy fiolet. Całkiem ciekawy kolor :) Drobinki, które w nim są połyskują na srebrno i niebiesko.
Cienie są w fiolkach z roll-on'em - przyznam szczerze, że trochę się obawiałam ich stosowania ze względu na taką formę. Ale okazało się, że nie ma tak źle :) Bez problemu da się cień nałożyć tą kuleczką na powiece, łatwo się tym posługuje, kolejne przejechanie po powiece daje kolejną warstwę cienia przez co jest bardziej intensywny. Cienie dość ładnie kryją powiekę, a przy krawędziach bez problemu możemy je rozetrzeć palcem czy pędzelkiem. Trzeba trochę uważać, gdyż jak będziemy jeździć za szybko, lub zbyt delikatnie, cienie mogą się osypywać - ale nie jest to akurat zbyt nachalne osypywanie się(ze Sleekami jest gorzej a i tak je wszyscy kochają:P). Bałam się o nakładanie tych cieni na dolną powiekę - ale właściwie też się nie zawiodłam, bo można krawędzią kuleczki namalować sobie kreskę na dolnej powiece, można też przekręcić kuleczkę palcem i nabrać cienia na pędzelek. Czasami w trakcie malowania trzeba opakowanie przewrócić do góry nogami, by cień sobie wpadł w okolicę kuleczki, bo po prostu po pomalowaniu pewnego odcinka przestaje malować... ale to logiczne :)
Możecie zobaczyć efekty mojego malowania:
Jeśli chodzi o trwałość.... no cóż, bez bazy nie jest jakaś świetna, cienie mi się po pewnym czasie zrolowały. Testowałam je tez na bezparabenowej bazie JOKO, no i wtedy całkiem fajnie się trzymały :) Więc z bazą jak najbardziej polecam:
Generalnie cienie przypadły mi do gustu, jakby ich trwałość była większa bez bazy to już w ogole było by super :) Cień Volcano Blossom jest zdecydowanie moim faworytem jeśli chodzi o kolor!! Jest cudny :)
A oglądając cienie w sklepie napaliłam się na cień w kolorze Wish You Were Here, spójrzcie jak cudnie się przedstawia:
PS 1: Dziewczyny, zgłoszeń do metamorfoz dostałam mnóstwo, prosiłabym o nie wysyłanie kolejnych, bo i tak tego nie ogarnę w najbliższym czasie bo aż tyle się was zgłosiło :) Na pewno akcja się powtórzy jeszcze kiedyś :)
PS 2: Przed weekendem dotarło do mnie zamówienie z JADWIGI :) Zamawiałam kwasy 25 %, do tego oczywiście żel oczyszczający 10 %, neutralizator, balsam kojąco-regenerujący, krem 8 % do codziennej pielęgnacji, do tego peeling ziołowy do ciała, a także peeling ziołowy do twarzy, opaskę na włosy :) Zamawiałam to dla siebie i swojej przyjaciółki, zaczęłyśmy już kurację kwasami - niebawem opowiem o efektach. Dostałam też dodatkowo kilka fiolek papki antytrądzikowej, próbki peelingu enzymatycznego, kremu bionawilżającego - to już wam recenzowałam:) A także opakowanie saszetek z maseczką nawilżającą - więc niebawem kolejne recenzje :)
hmm...czyta tego bloga jakaś płeć męska?:D bo zawsze odzywam się głównie do kobiet, a mężczyźni w sumie też tu mogą być :D Pisać :D
CIENIE EVERYDAY MINERALS Travel Size:
cena: 20,90 zł
Mineralne cienie do powiek. Opakowanie travel size - z kulką roll-on, małe fiolki ok 6 cm wysokości. Producent opisuje je jako bardzo nasycone i trwałe kolory. Do wyboru mamy wykończenie cieni: matowe, perłowe, lśniące - do wyboru 130 kolorów!!
Kolory, które dostałam są o wykończeniu lśniącym: Vintage denim, Volcano blossom, Well being.
VINTAGE DANIM: "Piękny, głęboki klasyczny niebieski kolor - jak odcień Twoich ulubionych jeansów." - nie do końca się zgodzę w tym opisem na stronie, również zdjęcie na stronie przedstawiające kolor nie jest do końca realistyczne. Faktycznie jest to niebieski kolor, ale do tego trochę poszarzały, zimny, zgaszony. Ma w sobie maleńkie srebrzyste drobinki.
VOLCANO BLOSSOM: "Głęboki czarny z lśniącym dopełnieniem bogatego złotego blasku." - zdjęcie na stronie całkiem fajnie oddaje jego prawdziwy kolor. Kolor jest przecudny - czerń z ogromną ilością połysku w kolorze khaki i drobinkami w kolorze starego złota. Przy grubej warstwie właściwie czerń jest mało zauważalna, bo ten zielonkawo-złoty połysk mocno przykuwa uwagę. Zdecydowanie najbardziej lśniący z całej trójki. MOJ FAWORYT!
WELL BEING: "Ciemny, głęboki fioletowo-szary odcień z drobinkami połysku." - na zdjęciach na stronie EDM cień wydaje się być w o wiele żywszym kolorze niż w rzeczywistości. Jest to przygaszony, zszarzały śliwkowy fiolet. Całkiem ciekawy kolor :) Drobinki, które w nim są połyskują na srebrno i niebiesko.
Cienie są w fiolkach z roll-on'em - przyznam szczerze, że trochę się obawiałam ich stosowania ze względu na taką formę. Ale okazało się, że nie ma tak źle :) Bez problemu da się cień nałożyć tą kuleczką na powiece, łatwo się tym posługuje, kolejne przejechanie po powiece daje kolejną warstwę cienia przez co jest bardziej intensywny. Cienie dość ładnie kryją powiekę, a przy krawędziach bez problemu możemy je rozetrzeć palcem czy pędzelkiem. Trzeba trochę uważać, gdyż jak będziemy jeździć za szybko, lub zbyt delikatnie, cienie mogą się osypywać - ale nie jest to akurat zbyt nachalne osypywanie się(ze Sleekami jest gorzej a i tak je wszyscy kochają:P). Bałam się o nakładanie tych cieni na dolną powiekę - ale właściwie też się nie zawiodłam, bo można krawędzią kuleczki namalować sobie kreskę na dolnej powiece, można też przekręcić kuleczkę palcem i nabrać cienia na pędzelek. Czasami w trakcie malowania trzeba opakowanie przewrócić do góry nogami, by cień sobie wpadł w okolicę kuleczki, bo po prostu po pomalowaniu pewnego odcinka przestaje malować... ale to logiczne :)
Możecie zobaczyć efekty mojego malowania:
Jeśli chodzi o trwałość.... no cóż, bez bazy nie jest jakaś świetna, cienie mi się po pewnym czasie zrolowały. Testowałam je tez na bezparabenowej bazie JOKO, no i wtedy całkiem fajnie się trzymały :) Więc z bazą jak najbardziej polecam:
Generalnie cienie przypadły mi do gustu, jakby ich trwałość była większa bez bazy to już w ogole było by super :) Cień Volcano Blossom jest zdecydowanie moim faworytem jeśli chodzi o kolor!! Jest cudny :)
A oglądając cienie w sklepie napaliłam się na cień w kolorze Wish You Were Here, spójrzcie jak cudnie się przedstawia:
PS 1: Dziewczyny, zgłoszeń do metamorfoz dostałam mnóstwo, prosiłabym o nie wysyłanie kolejnych, bo i tak tego nie ogarnę w najbliższym czasie bo aż tyle się was zgłosiło :) Na pewno akcja się powtórzy jeszcze kiedyś :)
PS 2: Przed weekendem dotarło do mnie zamówienie z JADWIGI :) Zamawiałam kwasy 25 %, do tego oczywiście żel oczyszczający 10 %, neutralizator, balsam kojąco-regenerujący, krem 8 % do codziennej pielęgnacji, do tego peeling ziołowy do ciała, a także peeling ziołowy do twarzy, opaskę na włosy :) Zamawiałam to dla siebie i swojej przyjaciółki, zaczęłyśmy już kurację kwasami - niebawem opowiem o efektach. Dostałam też dodatkowo kilka fiolek papki antytrądzikowej, próbki peelingu enzymatycznego, kremu bionawilżającego - to już wam recenzowałam:) A także opakowanie saszetek z maseczką nawilżającą - więc niebawem kolejne recenzje :)
volcano blossom jest rewelacyjny :) łoo jakie zamowienie!
OdpowiedzUsuńSuper zakupy, a i makijaże... boskie :)
OdpowiedzUsuńpiekne makijaze..
OdpowiedzUsuńŚliczne te cienie ;) Jedyne co by mi nie pasowało to opakowania - musiałabym je przesypać do słoiczków ;)
OdpowiedzUsuńw słoiczkach tez można kupić za kilka zł więcej:)
Usuńświetne makijaże!
OdpowiedzUsuńa te cienie.. ahh kusząą!
bardzo fajnie wyglądają:) a zastanawiałam się nad nimi ostatnio:P
OdpowiedzUsuńa jaki podklad teraz masz na buzi? jadwigowe rzeczy sa ekstra! :)
OdpowiedzUsuńniestety nie pamietam jaki podkład wtedy miałam na sobie :( bo uzywam kilku;p
UsuńMasz śliczne oczy :)
OdpowiedzUsuńa z cieni najbardziej mi się podoba Volcano Blossom
geezus, jaką Ty masz cudną buźkę :)
OdpowiedzUsuńcienie fajowe, chyba się skuszę :)
Nie mogę się napatrzeć jaki masz piękny kolor tęczówki:)
OdpowiedzUsuńpierwszy makijaż wymiata! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu smokey ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne makijaże, i przyznam szczerze, że bez bazy całkiem przyzwoicie się trzymały, bo u mnie to zostałabym pewnie tylko tłusta krecha :/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem tych produktów z Jadwigi.
Fajne zamówienie z Jadwigi ;)
OdpowiedzUsuńTe kolory są świetne. Też mnie przeraża używanie kuleczki, ale skoro piszesz, że roll-on daje radę, to warto się nad nimi zastanowić:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spore zamówienie.
OdpowiedzUsuńŚliczne makijaże:)
Nie wiem czy będziesz zainteresowana ale tak przy okazji zapraszam na mini rozdanie błyszczyka Rimmel brązowego :)
Najbardziej podoba mi się kolor VOLCANO BLOSSOM.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne smoky:)
OdpowiedzUsuńSwietne cienie. Masz bardzo ladne oczy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opinie, lubię tu zaglądać
OdpowiedzUsuńPs Droga Matleeno czy możesz pokazać jak krok po kroku namalować taką piękna kreskę na górnej powiece (eyelinerem) ?
Byłabym mega happy :)od lat usiłuję taką u siebie stworzyć.
Pozdrawiam Aga
Piękny makijaż!!
OdpowiedzUsuńMakijaże powalają na kolana! :))
OdpowiedzUsuńCień Volcano Blossom - genialny!!!
OdpowiedzUsuń