Mascara Dior DIORHOW 360
Moje Drogie, jakiś czas temu wygrałam na portalu blogmakijaz.pl mascarę Diora w konkursie "Potęga koloru Dior - Być jak mistrz makijażu". Mascara ta była nagrodą za jedno z 20 wyróżnień :) Zwyciężyła oczywiście Karolina Ziętek - gratuluje, bo się należało :) Moją pracę możecie zobaczyć poniżej, cieszę się że dostała chociaż wyróżnienie :)
Paczuszka dotarła do mnie wczoraj wraz z listem gratulacyjnym.
Cena: 130-150 zł (zależy gdzie kupujecie)
Mascara jest zapakowana w dużym kartonowym opakowaniu, w środku mamy osobno fiolkę z tuszem, i nakrętkę ze szczoteczką do zmontowania samemu. Bardzo fajne jest takie coś, bo mamy pewność, że nikt wcześniej tuszu nie używał, bo szczoteczka jest nowiutka i sucha.
Tusz jest dość pokaźnych rozmiarów bo ma 10 ml. Mascara ta ma obrotową szczoteczką, przekręcając srebrną obwódką na zakrętce ustawiamy w którą stronę chcemy żeby mascara się kręciła (bo niestety kręcąc się tylko w jedną strone jedno oko maluje nam się łatwo, drugie ciężko bo trzeba odwrotnie się malować by tusz łapał rzesy).
Poniżej kilka zdjęć tuszu wraz ze zdjęciami szczoteczki (nie umoczonej w tuszu, i już z tuszem):
Konsystencja tuszu jest dość gęsta, ale podobno taka ma być aby był dobry poślizg tego tuszu podczas malowania, formuła jest woskowa. Tusz podobno ma robić wszystko, tj. pogrubiać, wydłużać, podkecać - więc jest tzw tuszem uniwersalnym. Czy to wszystko robi? zobaczycie same zaraz poniżej na zdjęciach :) Moim zdaniem trochę wydłuża i całkiem przyzwoicie podkręca, z pogrubianiem niestety trochę gorzej. Jeśli chodzi o sklejanie rzęs - nie ma źle ;) nie zostawia również "owadzich nóżek".
Jeśli chodzi o samo malowanie się tym tuszem - szczoteczka obraca się dość powoli, ale właściwie nie musimy nic robić poza trzymaniem tego tuszu, bo sam się obraca i wyciąga nasze rzęsy od samej nasady do samych końcówek. Niestety szczoteczka i konsystencja tego tuszu średnio się nadaje do stosowania bez tych obrotów, wtedy jest dość ciężko pomalować rzęsy.
I jak Wam się podoba? Któraś z Was ma? Przyznam, że to mój pierwszy tusz Diora :)
A w ramach dodatkowych informacji, chciałam się z Wami podzielić moim wczorajszym działaniem. otóż do tej pory wszystkie kosmetyki, które dostawałam do recenzji trzymałam w kartoniku, jednak on pękał już w szwach :) Postanowiłam wczoraj opróżnić jedną z szuflad z pierdółkami i zrobić tam miejsce na kosmetyki, które dostałam za pośrednictwem blogowych współprac :)
W szufladzie jest o wiele lepiej! jest ład i porządek :) Na zdjęciu nie widać wszystkich kosmetyków, które musze jeszcze zrecenzować, bo kilka z nich stoi w mojej łazience ;)
Ale już niebawem recenzje tego wszystkiego co tam widzicie :)
Jutro ostatni dzień zgłaszania się do rozdania z pędzlami Mery Macom! Przypominam też o moim rozdaniu, i o konkursie na makijaż "4 pory roku", w którym można wygrać kosmetyki Elite (nie musisz mieć bloga by wziąć w nim udział). Linki do wszystkich rozdań i konkursów w panelu po lewej stronie mojego bloga :)
modelka: Karolina Kumorek, fotograf: Aleksander Kaczmarek
Paczuszka dotarła do mnie wczoraj wraz z listem gratulacyjnym.
Mascara Dior DIORSHOW 360:
Pojemność: 10 mlCena: 130-150 zł (zależy gdzie kupujecie)
Mascara jest zapakowana w dużym kartonowym opakowaniu, w środku mamy osobno fiolkę z tuszem, i nakrętkę ze szczoteczką do zmontowania samemu. Bardzo fajne jest takie coś, bo mamy pewność, że nikt wcześniej tuszu nie używał, bo szczoteczka jest nowiutka i sucha.
Tusz jest dość pokaźnych rozmiarów bo ma 10 ml. Mascara ta ma obrotową szczoteczką, przekręcając srebrną obwódką na zakrętce ustawiamy w którą stronę chcemy żeby mascara się kręciła (bo niestety kręcąc się tylko w jedną strone jedno oko maluje nam się łatwo, drugie ciężko bo trzeba odwrotnie się malować by tusz łapał rzesy).
Poniżej kilka zdjęć tuszu wraz ze zdjęciami szczoteczki (nie umoczonej w tuszu, i już z tuszem):
Konsystencja tuszu jest dość gęsta, ale podobno taka ma być aby był dobry poślizg tego tuszu podczas malowania, formuła jest woskowa. Tusz podobno ma robić wszystko, tj. pogrubiać, wydłużać, podkecać - więc jest tzw tuszem uniwersalnym. Czy to wszystko robi? zobaczycie same zaraz poniżej na zdjęciach :) Moim zdaniem trochę wydłuża i całkiem przyzwoicie podkręca, z pogrubianiem niestety trochę gorzej. Jeśli chodzi o sklejanie rzęs - nie ma źle ;) nie zostawia również "owadzich nóżek".
Jeśli chodzi o samo malowanie się tym tuszem - szczoteczka obraca się dość powoli, ale właściwie nie musimy nic robić poza trzymaniem tego tuszu, bo sam się obraca i wyciąga nasze rzęsy od samej nasady do samych końcówek. Niestety szczoteczka i konsystencja tego tuszu średnio się nadaje do stosowania bez tych obrotów, wtedy jest dość ciężko pomalować rzęsy.
I jak Wam się podoba? Któraś z Was ma? Przyznam, że to mój pierwszy tusz Diora :)
*************************************
A w ramach dodatkowych informacji, chciałam się z Wami podzielić moim wczorajszym działaniem. otóż do tej pory wszystkie kosmetyki, które dostawałam do recenzji trzymałam w kartoniku, jednak on pękał już w szwach :) Postanowiłam wczoraj opróżnić jedną z szuflad z pierdółkami i zrobić tam miejsce na kosmetyki, które dostałam za pośrednictwem blogowych współprac :)
W szufladzie jest o wiele lepiej! jest ład i porządek :) Na zdjęciu nie widać wszystkich kosmetyków, które musze jeszcze zrecenzować, bo kilka z nich stoi w mojej łazience ;)
Ale już niebawem recenzje tego wszystkiego co tam widzicie :)
Jutro ostatni dzień zgłaszania się do rozdania z pędzlami Mery Macom! Przypominam też o moim rozdaniu, i o konkursie na makijaż "4 pory roku", w którym można wygrać kosmetyki Elite (nie musisz mieć bloga by wziąć w nim udział). Linki do wszystkich rozdań i konkursów w panelu po lewej stronie mojego bloga :)
ten konkursowy makijaż jest megaobłędny łał
OdpowiedzUsuńładny, wyraźny efekt daje ta mascara :)
OdpowiedzUsuńmakijaż bardzo ładny ;) gratuluje wygranej!
OdpowiedzUsuńpiękne opakowanie, świetny efekt tylko ta cena, gdybym miała wymieniać ją co miesiąc to bym zbankrutowała ;DD
OdpowiedzUsuńpiękny makijażż :D
OdpowiedzUsuńcudowny makijaż :)
OdpowiedzUsuńJa czekam nadal na tusz :( strasznie długo trzeba czekać:/
OdpowiedzUsuńJestem jego bardzo ciekawa i to tez będzie mój pierwszy tusz tej firmy no i pierwszy z obrotową szczoteczką :) Ciekawe jak to jest malować rzęsy i nie machać szczoteczką hehhe :D
ta mascara daje niesamowity efekt ;) Ja niestety nie mam :(
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana na moim blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://bag-full-of-surprises.blogspot.com/
Zapraszam:*
Zrobiłaś naprawde piekny makijaż :) a ten tusz wyglada super na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, gratuluję wygranej:). Zazdroszczę tuszu:D, ja miałam kiedyś fluid Diora i to był najcudowniejszy kosmetyk w mojej kolekcji!Myślę, że z tuszem byłoby podobnie;)
OdpowiedzUsuńMascara daje świetny efekt po nałożeniu jednej warstwy, nieco gorzej po nałożeniu dwóch. A makijaż konkursowy naprawdę obłędny, wyglądasz jak rajski ptak:)
OdpowiedzUsuńkarminowe.usta - to nie ja na tym konkursowym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana: http://niecierpek.blogspot.com/2011/10/tag-tell-me-about-yoruself-award.html pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPzepięknie wygląda ten konkursowy makijaż! Szczerze, jak zobaczyłam tytuł i zdjęcie to pomyślałam, że to może zdjęcie promocyjne tego tuszu ;) A co do samego tuszu - ma strasznie dziwną szczoteczkę!
OdpowiedzUsuńobłędny makijaż <3
OdpowiedzUsuńmakijaż cuuudny!
OdpowiedzUsuńniesamowity makijaż ! nagroda zasłużona ;)
OdpowiedzUsuń