Lakiery do paznokci HEAN + Catrice
A teraz moja pierwsza recenzja lakierów do paznokci ;) Ogólnie wolę recenzować kosmetyki do makijażu, ale lakiery też mogę.
Dzisiaj zrecenzuję lakiery do paznokci firmy HEAN - to ostatnie kosmetyki tej firmy które dostałam w sierpniowej paczuszce :)
Przy okazji, zrecenzuję po krótce lakier firmy Catrice, który zauroczył mnie swoim kolorem :)
Jeśli chodzi o lakiery HEAN to dostałam 2 kolory (większość blogerek dostała te same):
495 - soczysta limonka fluo
453 - czerwień
Pełną kolorówkę(16 kolorów) możecie znaleźć na stronie sklepu HEAN
Pojemność: 7 ml
cena: 4,99 zł
Lakiery są w całkiem przyzwoitym opakowaniu. Napisy na naklejkach na lakierze się nie ścierają szybko - gorzej z naklejką na zakrętce gdzie pisze kolor lakieru, tutaj juz jeśli uzywa się lakieru na co dzień to bardzo szybko napisy znikają - wiec dzisiaj piszą recenzję musiałam się troche naszukać jaki ten czerwonawy lakier ma numer (bo czerwonym bym go nie nazwała). Lakiery, jak informuje nas producent, nie zawierają toulenu, formaldehydu i kamfory. Te kolory troszkę różnią się konsystencją i jakością więc opiszę je osobno.
495 limonka fluo - jasna limonkowa zieleń, zawiera w sobie bardzo małe drobinki połyskujące, praktycznie nie widoczne ale podejrzewam że to one właśnie mają nadawać efekt fluo - chociaż ja go nie zauważam, bo jak się pomaluje paznokcie to wygląda na normalny lakier. Ma dość rzadką konsystencję, 2 warstwy tego lakieru dają rade, choć moim zdaniem dla pełnego krycia warto zrobić jeszcze i trzecią warstwę. Przez rzadką konsystencję lakieru, lakier podkreśla wszystkie niedoskonałości paznokcia, dlatego polecam malować tym lakierem na gładkich, wypolerowanych i wyczyszczonych paznokciach, bo wszelkie bruzdy, wypukłości, i jakieś paproszki od razu są widoczne i niestety rzucają się w oczy.
453 czerwień - dla mnie przede wszystkim to nie jest czerwień, jest to czerwono-różowy kolor, nazwałabym go może malinowym - bardzo mi się podoba. Ten lakier jest już ciut gęstszy od poprzedniego, lepiej kryje, 2 warstwy w zupełności wystarczają, i nie podkreśla tak wszystkich niedoskonałości. Nie pozostawia żadnych smug, ani przy pierwszej, ani tym bardziej drugiej warstwie.
Jak na tą cenę, uważam że lakiery są bardzo fajne :) Są trwałe! Bez lakieru bazowego, bez top coat'u, przy kilkukrotnym myciu naczyń w ciągu dnia i generalnie czestego używania wody, odpryski pojawiły się dopiero w 3 dzień noszenia - co dla mnie jest bardzo miłym zaskoczeniem, bo czasami Inglotowskie lakiery nawet mi się tak nie trzymają. Dodatkowo kolejnym plusem jest szybkie wysychanie lakieru.
Zapraszam wszystkich na bloga: kosmetyki HEAN :)
Dzisiaj zrecenzuję lakiery do paznokci firmy HEAN - to ostatnie kosmetyki tej firmy które dostałam w sierpniowej paczuszce :)
Przy okazji, zrecenzuję po krótce lakier firmy Catrice, który zauroczył mnie swoim kolorem :)
Jeśli chodzi o lakiery HEAN to dostałam 2 kolory (większość blogerek dostała te same):
495 - soczysta limonka fluo
453 - czerwień
Pełną kolorówkę(16 kolorów) możecie znaleźć na stronie sklepu HEAN
Pojemność: 7 ml
cena: 4,99 zł
Lakiery są w całkiem przyzwoitym opakowaniu. Napisy na naklejkach na lakierze się nie ścierają szybko - gorzej z naklejką na zakrętce gdzie pisze kolor lakieru, tutaj juz jeśli uzywa się lakieru na co dzień to bardzo szybko napisy znikają - wiec dzisiaj piszą recenzję musiałam się troche naszukać jaki ten czerwonawy lakier ma numer (bo czerwonym bym go nie nazwała). Lakiery, jak informuje nas producent, nie zawierają toulenu, formaldehydu i kamfory. Te kolory troszkę różnią się konsystencją i jakością więc opiszę je osobno.
495 limonka fluo - jasna limonkowa zieleń, zawiera w sobie bardzo małe drobinki połyskujące, praktycznie nie widoczne ale podejrzewam że to one właśnie mają nadawać efekt fluo - chociaż ja go nie zauważam, bo jak się pomaluje paznokcie to wygląda na normalny lakier. Ma dość rzadką konsystencję, 2 warstwy tego lakieru dają rade, choć moim zdaniem dla pełnego krycia warto zrobić jeszcze i trzecią warstwę. Przez rzadką konsystencję lakieru, lakier podkreśla wszystkie niedoskonałości paznokcia, dlatego polecam malować tym lakierem na gładkich, wypolerowanych i wyczyszczonych paznokciach, bo wszelkie bruzdy, wypukłości, i jakieś paproszki od razu są widoczne i niestety rzucają się w oczy.
453 czerwień - dla mnie przede wszystkim to nie jest czerwień, jest to czerwono-różowy kolor, nazwałabym go może malinowym - bardzo mi się podoba. Ten lakier jest już ciut gęstszy od poprzedniego, lepiej kryje, 2 warstwy w zupełności wystarczają, i nie podkreśla tak wszystkich niedoskonałości. Nie pozostawia żadnych smug, ani przy pierwszej, ani tym bardziej drugiej warstwie.
Jak na tą cenę, uważam że lakiery są bardzo fajne :) Są trwałe! Bez lakieru bazowego, bez top coat'u, przy kilkukrotnym myciu naczyń w ciągu dnia i generalnie czestego używania wody, odpryski pojawiły się dopiero w 3 dzień noszenia - co dla mnie jest bardzo miłym zaskoczeniem, bo czasami Inglotowskie lakiery nawet mi się tak nie trzymają. Dodatkowo kolejnym plusem jest szybkie wysychanie lakieru.
Zapraszam wszystkich na bloga: kosmetyki HEAN :)
*****************************************************************
A teraz przy okazji pisania o lakierach, napiszę krótką recenzję lakieru CATRICE, który dopadłam ostatnio w Drogerii Natura. Urzekł mnie jego kolor!!
Kolor o którym mówię to 666 I'm a star... - piękny, perłowy/metaliczny, ciemny, oliwkowo zielony kolor - takiego szukałam od dawna!
Kolor w zależności od padania światła pokazuje za każdym razem swoje inne oblicze - oliwkowa zieleń mieniąca się na stare złoto, w niektórym świetle przedstawia się jako prawie czarny.
Lakier jest dziwnej konsystencji, ciężko go nazwać rzadkim, czy gęstym. Maluje się nim całkiem ładnie, dla pełnego krycia wystarczą dwie warstwy, albo jedna gruba.
Wydaje się, że lakier szybko schnie - jednak nic bardziej złudnego! Przez 30-40 minut od pomalowania paznokci nadal można sobie uszkodzić jego wygląd ;/ i to jest wg mnie jedyny jego minus, bo mimo czekania ok 20 minut na wyschnięcie, próbowania przyspieszyć tego oliwką, wodą i czymkolwiek, i tak po tym czasie można sobie odbić na nim cokolwiek, albo łatwo go zedrzeć. No i trwałość nie powala, ja na drugi dzień mam już na każdym paznokcie odpryski. Jednak dla takiego koloru warto się poświęcić!
Pojemność: 10 ml
cena: ok 10 zł
żaden kolor mi niestety do gustu nie przypadł ;)
OdpowiedzUsuńLakiery od HEAN bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma ten lakier Catrice..
OdpowiedzUsuńRozważam zakup jego albo In the Bronx właśnie :)
Te z Hean mi się podobają, choć limonki bym nie nosiła, ale Catrice niezbyt mi się widzi.
OdpowiedzUsuńno ja takich kolorów jak ta limonka na co dzień nie noszę - wole mniej rzucające się w oczy :)
OdpowiedzUsuńale ta czerwień jest super :)
a co do Catrice - od dawna szukałam takiego koloru :) gusta ma kazdy inny ;p
Ten z Catrice jest piękny.
OdpowiedzUsuńCo do mojego posta, to jeszcze Ci odpowiedziałam u siebie :)
nie mam pod spodem frencha
OdpowiedzUsuńCatrice jest bardzo ładny, a Hean nie kupię wydaje mi się że to słaba jakość, kojarzą mi się wyłącznie z bazarem lub kioskami :D
OdpowiedzUsuńbeauty wizaz - mi tez sie zawsze tak bazarowo takie marki kojarzyły :) jednak Hean na bazarze nie znajdziesz i o dziwo w niewielu sklepach.
OdpowiedzUsuńA jakość tych lakierów moim zdaniem porównywalna jest z inglotem - więc nie widzę powodów by ich nie używac ;)
Uwielbiam Catrice- ten kolor jest piękny.
OdpowiedzUsuńPiękne te kolory Heanowych lakierów. Miałam lakiery tej marki ale z innej serii. Bardzo byłam z nich zadowolona. Koniecznie muszę sobie sprawić taką limonkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Olivka
Cudowne sa ! ta limonka mnie urzekła. :)
OdpowiedzUsuńja zauważyłam ze większość metalicznych kolorów nie jest trwała. Ale kolorek catrice faktycznie urzeka, widziałam go ostatnio w sklepie i zastanawiałam nad kupnem, ale wzięłam inny nr.650 i wyszedł mi super trwały... 4 dzień i tylko końcówki się starły :P
OdpowiedzUsuń