Paletcka cieni MIYO + eyeliner LIOELE
Dzisiaj przedstawię dwa produkty do makijażu oka :)
Pierwszy to potrójna paletka cieni MIYO, którą dostałam od marki PIERRE RENE, a kolejny to żelowy eyeliner koreańskiej marki LIOELE, który dostałam do testów od sklepu MY ASIA :)
MIYO, OMG! trio eyeshadows:
pojemność: 6 g
cena: 8.99 zł
Silikonowo-mineralna formuła. Długotrwałe. Nie zawierają parabenów, testowane dermatologicznie.
Dostępne w 4 zestawach kolorystycznych.
Potrójne cienie zawarte są w niedużej plastikowej kasetce. W środku znajdziemy podwójny aplikator - niestety nie zdążyłam go przetestować, przypadkowo wpadł mi tam gdzie nie miał wpaść zanim go zdążyłam użyć.
W tyłu kasetki znajdziemy instrukcję, którego cienia kolejno używać do makijażu oka - wg niej cienie nakładamy od najciemniejszego do najjaśniejszego w poziomie - ja zdecydowanie wolę nakładać cienie w pionie, w sensie że najjaśniejszy w wewn. kąciku, a najciemniejszy w zewnętrznym.
Ja dostałam paletkę w kolorze SMOKY EYES nr. 64 - mamy tutaj matową poszarzałą biel, matową gołębią szarość i matową czerń z drobinkami srebra. Wszystkie 3 cienie idealnie się ze sobą komponują.
Cienie przy nabieraniu pędzelkiem dość się sypią, przy nabieraniu palcem nic z tych rzeczy sie nie pojawia. Cienie są dość miękkie, bardzo dobrze napigmentowane, łatwo się je nakłada na powiekę.
Tu mamy efekty:
Cienie na powiece trzymają się całkiem przyzwoicie, bez bazy jednak całego dnia nie wytrzymają w nienaruszonym stanie. Z bazą (Joko czy UD) trzymają się calutki dzień.
Za taką cenę moim zdaniem żal ich nie kupić za taki pigment i taki fajny mat :P
Kolory bardzo polubiłam i często się nimi maluję:)
LIOELE Gel Eyeliner:
pojemność: 4 g
cena: 46 zł (obecnie rabat 10 % na stronie, więc mniej)
Wysoko napigmentowany żelowy eyeliner w kruczoczarnym kolorze. Unikatowa formuła jak i wygląd opakowanie. W zestawie z pędzelkiem.
Jak wszystkie produkty marki LIOELE i ten posiada przepiękne opakowanie. Po otwarciu kartonika zobaczymy mały słoiczek zakręcany błyszcząco-fioletową fiolką, w której chowa się pędzelek. Ja nie przepadam za takim kształtem opakowania(bo ma ok 10 cm wysokości) bo jest dość duże, natomiast jest to opakowanie bardzo praktyczne, bo jak wiadomo do żelowego eyelinera potrzebny jest też pędzelek, który nie wygodnie się nosi osobno w torebce czy kosmetyczce - a tu mamy wszystko naraz. Wszystkie 3 części prezentują się tak:
Pędzelek, który jest dołączony do eyelinera jest świetny! Dość szeroki, wygląda bardziej jak pędzelek do ust, ale przy tym włosie jest dość krótkie i sztywne, dzięki czemu łatwo się nim maluje kreskę - i tą grubą i tą cienką - a przy tym wygodnie się go trzyma w dłoni bo trzonek jest dość gruby. Pędzelek ten na pewno sobie zostawię do pomadek, gdy już wykończy mi się eyeliner :)
Sam eyeliner jest kruczoczarny, żelowy, konsystencja w sumie dość sucha. Początkowo bardzo łatwo się go używa i nakłada na powiekę, bardzo szybko wysycha i zostaje fajna matowa czerń z lekkim połyskiem, więc kreska nie traci swojego koloru po wyschnięciu.
Jeśli jednak eyelinera używamy praktycznie codziennie, a pędzelka nie czyścimy po każdym użyciu, to na pędzelku eyeliner zasycha, pędzelek staje się bardzo sztywny i nakładanie eyelinera jest bardzo utrudnione - wiec pamiętajmy o jego czyszczeniu!
Jako, ze ja wolę bardziej mokrą i rzadką konsystencję eyelinera zaczęłam go rozcieńczać rozcieńczalnikiem z Make Up Atelier Paris i teraz to już w ogóle jestem zadowolona! Eyeliner sprawdza się jeszcze lepiej :)
Jest do tego bardzo wydajny.
A napisy z opakowania do dzisiaj się nie starły! Więc na pewno opakowanie jest dobrej jakości :) Ładnie będzie zdobiło naszą półeczkę w łazience :)
Eyeliner jest bardzo trwały, nie rozmazuje się. Z dodatkiem rozcieńczalnika MAP czy celsealera z Kryolanu jest całkowicie wodoodporny i nie do zdarcia.
A tu kilka makijaży z tym eyelinerem:
Oba produkty z dzisiejszych recenzji mogę śmiało polecić :)
Pierwszy to potrójna paletka cieni MIYO, którą dostałam od marki PIERRE RENE, a kolejny to żelowy eyeliner koreańskiej marki LIOELE, który dostałam do testów od sklepu MY ASIA :)
MIYO, OMG! trio eyeshadows:
pojemność: 6 g
cena: 8.99 zł
Silikonowo-mineralna formuła. Długotrwałe. Nie zawierają parabenów, testowane dermatologicznie.
Dostępne w 4 zestawach kolorystycznych.
Potrójne cienie zawarte są w niedużej plastikowej kasetce. W środku znajdziemy podwójny aplikator - niestety nie zdążyłam go przetestować, przypadkowo wpadł mi tam gdzie nie miał wpaść zanim go zdążyłam użyć.
W tyłu kasetki znajdziemy instrukcję, którego cienia kolejno używać do makijażu oka - wg niej cienie nakładamy od najciemniejszego do najjaśniejszego w poziomie - ja zdecydowanie wolę nakładać cienie w pionie, w sensie że najjaśniejszy w wewn. kąciku, a najciemniejszy w zewnętrznym.
Ja dostałam paletkę w kolorze SMOKY EYES nr. 64 - mamy tutaj matową poszarzałą biel, matową gołębią szarość i matową czerń z drobinkami srebra. Wszystkie 3 cienie idealnie się ze sobą komponują.
Cienie przy nabieraniu pędzelkiem dość się sypią, przy nabieraniu palcem nic z tych rzeczy sie nie pojawia. Cienie są dość miękkie, bardzo dobrze napigmentowane, łatwo się je nakłada na powiekę.
Tu mamy efekty:
Tutaj na paznokciach końcówki sa pomalowane lakierem MIYO "metal" |
Za taką cenę moim zdaniem żal ich nie kupić za taki pigment i taki fajny mat :P
Kolory bardzo polubiłam i często się nimi maluję:)
LIOELE Gel Eyeliner:
pojemność: 4 g
cena: 46 zł (obecnie rabat 10 % na stronie, więc mniej)
Wysoko napigmentowany żelowy eyeliner w kruczoczarnym kolorze. Unikatowa formuła jak i wygląd opakowanie. W zestawie z pędzelkiem.
Jak wszystkie produkty marki LIOELE i ten posiada przepiękne opakowanie. Po otwarciu kartonika zobaczymy mały słoiczek zakręcany błyszcząco-fioletową fiolką, w której chowa się pędzelek. Ja nie przepadam za takim kształtem opakowania(bo ma ok 10 cm wysokości) bo jest dość duże, natomiast jest to opakowanie bardzo praktyczne, bo jak wiadomo do żelowego eyelinera potrzebny jest też pędzelek, który nie wygodnie się nosi osobno w torebce czy kosmetyczce - a tu mamy wszystko naraz. Wszystkie 3 części prezentują się tak:
Pędzelek, który jest dołączony do eyelinera jest świetny! Dość szeroki, wygląda bardziej jak pędzelek do ust, ale przy tym włosie jest dość krótkie i sztywne, dzięki czemu łatwo się nim maluje kreskę - i tą grubą i tą cienką - a przy tym wygodnie się go trzyma w dłoni bo trzonek jest dość gruby. Pędzelek ten na pewno sobie zostawię do pomadek, gdy już wykończy mi się eyeliner :)
Sam eyeliner jest kruczoczarny, żelowy, konsystencja w sumie dość sucha. Początkowo bardzo łatwo się go używa i nakłada na powiekę, bardzo szybko wysycha i zostaje fajna matowa czerń z lekkim połyskiem, więc kreska nie traci swojego koloru po wyschnięciu.
Jeśli jednak eyelinera używamy praktycznie codziennie, a pędzelka nie czyścimy po każdym użyciu, to na pędzelku eyeliner zasycha, pędzelek staje się bardzo sztywny i nakładanie eyelinera jest bardzo utrudnione - wiec pamiętajmy o jego czyszczeniu!
Jako, ze ja wolę bardziej mokrą i rzadką konsystencję eyelinera zaczęłam go rozcieńczać rozcieńczalnikiem z Make Up Atelier Paris i teraz to już w ogóle jestem zadowolona! Eyeliner sprawdza się jeszcze lepiej :)
Jest do tego bardzo wydajny.
A napisy z opakowania do dzisiaj się nie starły! Więc na pewno opakowanie jest dobrej jakości :) Ładnie będzie zdobiło naszą półeczkę w łazience :)
Eyeliner jest bardzo trwały, nie rozmazuje się. Z dodatkiem rozcieńczalnika MAP czy celsealera z Kryolanu jest całkowicie wodoodporny i nie do zdarcia.
A tu kilka makijaży z tym eyelinerem:
Oba produkty z dzisiejszych recenzji mogę śmiało polecić :)
Zapraszam na fanpage na facebooku:
Mam paletkę MIYO w odcieniach niebieskiego i jest świetna :) Za taką cenę jakość jest bardzo dobra:)
OdpowiedzUsuńWow, ale te cienie Miyo mają świetną pigmetnację! :o
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują zarówno cienie jak i eyeliner:) Ale moja droga coś tam chyba pokręciłaś w tym opisie cieni: skoro nakładasz od kącika do kącika to to jest właśnie w poziomie, a nakłądając od najciemniejszego do najjaśniejszego w pionie będzie w tedy smokey eye :)
OdpowiedzUsuńjak mam oczy pomalowane tak jak na zdjęciach to nakładamy cień w pionie moim zdaniem, :P a jak do smoky eyes to wlasnie w poziomie - ciemny na cała powieke w poziomym ułożeniu, na góre szary i wyżej najjaśniejszy hehehe :D
Usuńzamiast opisywać mogłam wstawić obrazek w sumie :D
Aaaaaaaaaaaa teraz tak sobie myślę... chyba, że chodziło Ci o ułożenie cienie w opakowaniu, nie na powiece w tedy ok.
OdpowiedzUsuńTa paletka Miyo wygląda świetnie ;] i jaka oszczędność :D Kusisz ;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie MIYO :) liner wygląda całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńfajny make up paletką z miyo i paznokcie też fajne:)
OdpowiedzUsuńMakijaż jest genialny!
OdpowiedzUsuńmam te cienie tylko różowe fakt pigmentacja genialna!
OdpowiedzUsuńMakijaż oczywiście piękny, ale ja mam pytanie... Czy nie wiesz gdzie w Chorzowie można kupić te cienie? Z tego co wyczytałam, to też stad jesteś dlatego pytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Niestety nie wiem :( ja prawie wcale nie robię zakupów w Chorzowie, głownie w Katowicach.
UsuńMyślę, że bez problemu możesz napisać do nich maila czy gdzieś tu są :)
O tym nie pomyślałam ;p Więc dziękuję za odpowiedź ;)
Usuńpięknie wygląda;)
OdpowiedzUsuńi cienie i eyeliner bardzo mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka cieni z MIYO, tą trio też i w kolorach niebieskich :) Za taką cenę faktycznie- żal ich nie kupić :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten słoiczek LIOELE :))) Bardzo podobny pędzelek jest dołączony do eyelinera w żelu z Maybelline :))
OdpowiedzUsuń