Złuszczanie naskórka z Pat & Rub i Proto-col
Dzisiaj 2 produkty do złuszczania naskórka :)
Pierwszy będzie peeling cukrowy marki PAT and RUB, który dostałam na spotkaniu blogerek :) A kolejnym będzie diamentowa mikrodermabrazja, którą dostałam w próbkach od marki PROTO-COL Polska:)
PAT and RUB Scrub cukrowy Żurawina/Cytryna:
pojemność: 450 ml
cena: 79 zł
Cukrowy peeling do ciała z serii rewitalizującej. Regeneruje, wygładza, delikatnie złuszcza naskórek, nawilża i poprawia wygląd naszej skóry.
Zawiera kryształki cukru trzcinowego, żurawinę, olejek cytrynowy, oliwa i masło z oliwek, masło shea, olej jojoba, naturalne filtry UV, olej z babassu, masło z awokado, wosk pszczeli i naturalną witaminę E.
Nie zawiera żadnych parabenów, silikonów, sztucznych barwników czy zapachów; wszystkie surowce mają ekologiczny certyfikat.
Peeling jest w solidnym, dużym odkręcanym pojemniku. W środku znajdziemy przecudnie pachnący produkt!!! Pachnie bardzo mocno cytrynowo, zapach jest słodko-kwaśny, pachnie jak jakieś cytrynowe gumy mamby do żucia albo nawet lepiej! Kocham ten zapach!!!!
Kolor nie jest zbyt powalający, ale nie o to przecież chodzi. Kosmetyk ma bardzo fajną cukrową konsystencję, łatwo się go nabiera i rozprowadza po ciele. Pięknie peelinguje nasze ciało zachwycając nas swoim zapachem :) Cukrowe drobinki w trakcie masowania naszej skóry rozpuszczają się, pozostawiając tłustą powłokę na skórze. Łatwo się całość zmywa z ciała, a lekka tłusta powłoka pozostaje na naszej skórze rewelacyjnie ją nawilżając.
Peeling wygładza ciało całkiem przyzwoicie, ale miałam peelingi, które robią to lepiej. Nie mniej jednak produkt za konsystencję, zapach i rewelacyjne nawilżenie zasługuje na szóstkę z plusem!
Cena może się wydawać wysoka... ale myślę, że adekwatna do jakości i pojemności produktu, słój jest na prawdę duży, a produkt bardzo wydajny!
PS: mam z tej serii również krem do rąk i jest boski :P ale recenzja w późniejszym czasie;)
PROTO-COL Mikrodermabrazja z diamentami i perłami:
pojemność: 60 ml
cena: 159 zł
Domowy produkt do mikrodermabrazji zawierający rozdrobnione perły i diamenty, zawiera naturalne kwasy owocowe AHA co pomaga w złuszczaniu naskórka. Zawiera również mikrocząsteczki minerałów.
W składzie znajdziemy: olejek jojoba, wosk pszczeli, kwas glikolowy, kwas stearynowy peg100, witamina E, płynny jedwab, sproszkowane diamenty, ekstrakt z winogron, gruszla jabłkowa, ginko giloba, kiwi; zawiera parabeny;
Wygładza, oczyszcza, zmniejsza widoczność zmarszczek i przywraca skórze jej naturalny blask.
Pełnowymiarowy produkt prezentuje się tak jak na powyższym zdjęciu, ja dostałam do testów 2 próbki po 2 ml każda, czyli zastosowałam to na 2 użycia :)
produktem byłam bardzo zaciekawiona więc od razu w pierwszym dniu postanowiłam wykorzystać pierwszą saszetkę :) Produkt przecudnie się prezentuje, ma kremową konsystencję, jest perłowo biały i zawiera wiele świecących się drobinek, aż szkoda nakładać było to na twarz! Zapach jest co najmniej dziwny, z jednej strony pachnie ładnie świeżo, a z drugiej strasznie dziwnie i nie kojarzy mi się to z niczym przyjemnym, nie wiem nawet do czego ten zapach porównać :| To co widzicie poniżej na mojej dłoni to cała zawartość próbki, tj 2 ml.
Produkt łatwo rozprowadza się po naszej twarzy, peelingujące drobinki są dość duże i bardzo mocno trą naszą skórę, nie rozpuszczają się! Ja lubię takie mocne tarcie, moja skóra też to znosi dobrze więc jest fajnie, ale w związku z tym nie polecam tego produktu do cer wrażliwych i naczynkowych, bo raczej sobie zaszkodzą zamiast pomóc.
Produkt rewelacyjnie wygładza skórę, oczyszcza pory, rozjaśnia. W trakcie tarcia skóry tą mikrodermabrazją nasza skóra przepięknie się mieni, dostaje bardzo rozświetlonego perłowego kolorytu. Po Produkt się bardzo łatwo zmywa z naszej skóry, skóra zostaje gładka i rozświetlona - początkowo po dużym tarciu jest też mocno zaczerwieniona.
Wykonałam tą mikrodermabrazję 2 razy i nie mogę o niej powiedzieć nic złego :) No, może poza dziwnym zapachem :P
Efekty daje świetne. Produkt jest dość drogi, ale będę się jeszcze mocno zastanawiać nad jego zakupem, bo dawno nie miałam tak dobrze złuszczającego produktu w rękach!
Pamiętajcie dziewczyny, że na hasło MATLEENA macie w sklepie PROTO-COL 10 % zniżki na zakupy!! :)
Pierwszy będzie peeling cukrowy marki PAT and RUB, który dostałam na spotkaniu blogerek :) A kolejnym będzie diamentowa mikrodermabrazja, którą dostałam w próbkach od marki PROTO-COL Polska:)
PAT and RUB Scrub cukrowy Żurawina/Cytryna:
pojemność: 450 ml
cena: 79 zł
Cukrowy peeling do ciała z serii rewitalizującej. Regeneruje, wygładza, delikatnie złuszcza naskórek, nawilża i poprawia wygląd naszej skóry.
Zawiera kryształki cukru trzcinowego, żurawinę, olejek cytrynowy, oliwa i masło z oliwek, masło shea, olej jojoba, naturalne filtry UV, olej z babassu, masło z awokado, wosk pszczeli i naturalną witaminę E.
Nie zawiera żadnych parabenów, silikonów, sztucznych barwników czy zapachów; wszystkie surowce mają ekologiczny certyfikat.
Peeling jest w solidnym, dużym odkręcanym pojemniku. W środku znajdziemy przecudnie pachnący produkt!!! Pachnie bardzo mocno cytrynowo, zapach jest słodko-kwaśny, pachnie jak jakieś cytrynowe gumy mamby do żucia albo nawet lepiej! Kocham ten zapach!!!!
Kolor nie jest zbyt powalający, ale nie o to przecież chodzi. Kosmetyk ma bardzo fajną cukrową konsystencję, łatwo się go nabiera i rozprowadza po ciele. Pięknie peelinguje nasze ciało zachwycając nas swoim zapachem :) Cukrowe drobinki w trakcie masowania naszej skóry rozpuszczają się, pozostawiając tłustą powłokę na skórze. Łatwo się całość zmywa z ciała, a lekka tłusta powłoka pozostaje na naszej skórze rewelacyjnie ją nawilżając.
Peeling wygładza ciało całkiem przyzwoicie, ale miałam peelingi, które robią to lepiej. Nie mniej jednak produkt za konsystencję, zapach i rewelacyjne nawilżenie zasługuje na szóstkę z plusem!
Cena może się wydawać wysoka... ale myślę, że adekwatna do jakości i pojemności produktu, słój jest na prawdę duży, a produkt bardzo wydajny!
PS: mam z tej serii również krem do rąk i jest boski :P ale recenzja w późniejszym czasie;)
PROTO-COL Mikrodermabrazja z diamentami i perłami:
pojemność: 60 ml
cena: 159 zł
Domowy produkt do mikrodermabrazji zawierający rozdrobnione perły i diamenty, zawiera naturalne kwasy owocowe AHA co pomaga w złuszczaniu naskórka. Zawiera również mikrocząsteczki minerałów.
W składzie znajdziemy: olejek jojoba, wosk pszczeli, kwas glikolowy, kwas stearynowy peg100, witamina E, płynny jedwab, sproszkowane diamenty, ekstrakt z winogron, gruszla jabłkowa, ginko giloba, kiwi; zawiera parabeny;
Wygładza, oczyszcza, zmniejsza widoczność zmarszczek i przywraca skórze jej naturalny blask.
Pełnowymiarowy produkt prezentuje się tak jak na powyższym zdjęciu, ja dostałam do testów 2 próbki po 2 ml każda, czyli zastosowałam to na 2 użycia :)
produktem byłam bardzo zaciekawiona więc od razu w pierwszym dniu postanowiłam wykorzystać pierwszą saszetkę :) Produkt przecudnie się prezentuje, ma kremową konsystencję, jest perłowo biały i zawiera wiele świecących się drobinek, aż szkoda nakładać było to na twarz! Zapach jest co najmniej dziwny, z jednej strony pachnie ładnie świeżo, a z drugiej strasznie dziwnie i nie kojarzy mi się to z niczym przyjemnym, nie wiem nawet do czego ten zapach porównać :| To co widzicie poniżej na mojej dłoni to cała zawartość próbki, tj 2 ml.
Produkt łatwo rozprowadza się po naszej twarzy, peelingujące drobinki są dość duże i bardzo mocno trą naszą skórę, nie rozpuszczają się! Ja lubię takie mocne tarcie, moja skóra też to znosi dobrze więc jest fajnie, ale w związku z tym nie polecam tego produktu do cer wrażliwych i naczynkowych, bo raczej sobie zaszkodzą zamiast pomóc.
Produkt rewelacyjnie wygładza skórę, oczyszcza pory, rozjaśnia. W trakcie tarcia skóry tą mikrodermabrazją nasza skóra przepięknie się mieni, dostaje bardzo rozświetlonego perłowego kolorytu. Po Produkt się bardzo łatwo zmywa z naszej skóry, skóra zostaje gładka i rozświetlona - początkowo po dużym tarciu jest też mocno zaczerwieniona.
Wykonałam tą mikrodermabrazję 2 razy i nie mogę o niej powiedzieć nic złego :) No, może poza dziwnym zapachem :P
Efekty daje świetne. Produkt jest dość drogi, ale będę się jeszcze mocno zastanawiać nad jego zakupem, bo dawno nie miałam tak dobrze złuszczającego produktu w rękach!
Pamiętajcie dziewczyny, że na hasło MATLEENA macie w sklepie PROTO-COL 10 % zniżki na zakupy!! :)
Myślę, że ten dziwny zapach to zapach kwasów - one nie pachną przyjemnie..
OdpowiedzUsuńno, to fakt :)
UsuńPeeling P&R absolutnie uwielbiam :) Złuszcza przyjemnie, a nawilża genialnie!
OdpowiedzUsuńżurawina to ostatnio mój ulubiony zapach! Uwielbiam ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy peeling pozostawia tłusty film, jakoś mi to nie odpowiada. Wolę już sama zrobić sobie peeling kawowy.
OdpowiedzUsuńjestem niesamowicie ciekawa jak podzialalaby na mojej skorze ta mikrodermabrazja...
OdpowiedzUsuńOooo zaciekawiłam się tą domową mikrodermabrazją, ale niestety mam cerę wrażliwą i naczynkową :(
OdpowiedzUsuńkusząco;)
OdpowiedzUsuńTeż zabieram się za kwasy. Dermabrazja - nie dla mnie, mam bardzo wrażliwą cerę i pękające naczyńka... ;/
OdpowiedzUsuńObydwa produkty świetne ;)
OdpowiedzUsuńz P&R o zapachu żurawiny miałam krem do rąk;* zapach niesamowity, krem również.... Pewnie się skuszę na ten peeling..
OdpowiedzUsuń