O przedłużaniu rzęs 1 do 1 słów kilka..
Cześć dziewczyny :) Dzisiejszy post postanowiłam przeznaczyć na moje wrażenia z przedłużania rzęs 1 do 1 :) Rzęski sobie przedłużyłam dnia 14 sierpnia tego roku akurat przed wyjazdem nad morze :) Rzęsy przedłużała mi znajoma wizażystka Anastazja Balon i zdecydowanie jej robotę w temacie przedłużania rzęs mogę polecić :)
14.08.2012 - założenie rzęsek, trwało ok 3 godzinki, wszystko na leżąco przy miłych pogawędkach :P efekt taki jak widać poniżej:
18 sierpnia wyjechałam na tydzień nad nasze polskie, słone morze ;) tam kąpałam się kilkakrotnie w morzu mocząc rzęsy - makijaż raczej robiłam bardzo delikatny bądź prawie wcale ;p
Po powrocie z nad morze i z gór moje rzęski wyglądały następująco:
04.09.2012:
Rzęski sobie dalej nosiłam. Wypadło mi po morskich kąpielach i 2-krotnym pobycie w aqua parku naprawdę niewiele :) W międzyczasie malowałam oczy, czasem nawet malowałam kreski eyelinerem(choć to przez rzęsy było dość utrudnione), a czasem gdy użyłam jakiś jaśniejszych cieni i rzęsy szarzały to malowałam je tuszem do rzęs - cienką warstwą oczywiscie :) Do demakijażu używałam płynu micelarnego - bo jak wiadomo nic tłustego używać do demakijażu nie można podczas noszenia rzęs.
16.09.2012 - czyli ponad miesiąc od założenia rzęs efekt był taki(uważam, że nadal dobry):
Jedyne co w trakcie noszenia mi przeszkadzało to to, że na jednym i drugim oku rzęsy się inaczej układaly - wiadomo to jest zależne od naszych naturalnych rzęs. Ale jak widać na zdjęciu moje prawe oko(czyli to po lewej stronie na zdjęciu) ma fajniej ułożone rzęski, nie pogrupowane, zewnetrzne kąciki są fajnie wypełnione, w drugim oku niestety tak fajnie nie było i każdego dnia(oczywiscie jakies 2 tyg po założeniu bo wcześniej nie było potrzeby) się potem męczyłam by je wyczesywać.
20 września postanowiłam rzęski ściągnąć (jako, że sama zajmuje się też przedłużaniem to posiadam płyn do ściągania rzęs).
20.09.2012 - rzęski prezentowały się następująco, widać też efekt prosto po ściągnięciu(3 rzęski mi nie chciały zejsc hehe:P):
Jako, że sama przedłużam i znam te wszystkie wyglądy przed i po, nie byłam zdziwiona efektem i łatwo mi się było przyzwyczaić. W większości mała ilość rzęs jest złudzeniem optycznym - a każdy mówi tyle rzęs straciłam i są do bani po przedłużaniu.
U mnie widać mały ubytek rzęs, ale uważam, że gdybym pozwoliła wszystkim wypaść w swoim czasie, a nie ściągała tych rzęs(przy czym czasem się je delikatnie ciągnie itd), to by takiego ubytku nie miała. Rzęsy po takim obciążeniu wymagają oczywiscie kilku dni na dojście do siebie, moje już dochodzą :)
Generalnie z przedłużania jestem zadowolona, było bardzo wygodnie, oczy cały czas fajnie wyglądały bo rzęsek było sporo :) Nosiłam je 5 tygodni. A mimo tego wyglądały naturalnie, bo Anastazja dobrała mi fajną długość i grubość rzęs, rzesy nie rzucały się w oczy z daleka :)
Czy zrobiłabym drugi raz? Na jakiś wyjazd jak najbardziej :) jednak tak na co dzień, kiedy mogę się nazwać urodową blogerką, to nie - mając te rzęski nie mogłam testować tuszy do rzęs które dostałam, wszystko na mnie czekało :) Ciężej też było mi się malować mocno, wyraziście, precyzyjnie - czyli to co lubię najbardziej. Więc i recenzje cieni czekały aż ściągnę rzęski :P
Poniżej zdjęcia całej twarzy z tymi rzęskami, to na przełomie 4-5 tygodnia ich noszenia. Niestety makijaż mocny i mało widać, ale myślę, że widać, że rzęski wygladały bardzo naturalnie :)
14.08.2012 - założenie rzęsek, trwało ok 3 godzinki, wszystko na leżąco przy miłych pogawędkach :P efekt taki jak widać poniżej:
18 sierpnia wyjechałam na tydzień nad nasze polskie, słone morze ;) tam kąpałam się kilkakrotnie w morzu mocząc rzęsy - makijaż raczej robiłam bardzo delikatny bądź prawie wcale ;p
Po powrocie z nad morze i z gór moje rzęski wyglądały następująco:
04.09.2012:
Rzęski sobie dalej nosiłam. Wypadło mi po morskich kąpielach i 2-krotnym pobycie w aqua parku naprawdę niewiele :) W międzyczasie malowałam oczy, czasem nawet malowałam kreski eyelinerem(choć to przez rzęsy było dość utrudnione), a czasem gdy użyłam jakiś jaśniejszych cieni i rzęsy szarzały to malowałam je tuszem do rzęs - cienką warstwą oczywiscie :) Do demakijażu używałam płynu micelarnego - bo jak wiadomo nic tłustego używać do demakijażu nie można podczas noszenia rzęs.
16.09.2012 - czyli ponad miesiąc od założenia rzęs efekt był taki(uważam, że nadal dobry):
Jedyne co w trakcie noszenia mi przeszkadzało to to, że na jednym i drugim oku rzęsy się inaczej układaly - wiadomo to jest zależne od naszych naturalnych rzęs. Ale jak widać na zdjęciu moje prawe oko(czyli to po lewej stronie na zdjęciu) ma fajniej ułożone rzęski, nie pogrupowane, zewnetrzne kąciki są fajnie wypełnione, w drugim oku niestety tak fajnie nie było i każdego dnia(oczywiscie jakies 2 tyg po założeniu bo wcześniej nie było potrzeby) się potem męczyłam by je wyczesywać.
20 września postanowiłam rzęski ściągnąć (jako, że sama zajmuje się też przedłużaniem to posiadam płyn do ściągania rzęs).
20.09.2012 - rzęski prezentowały się następująco, widać też efekt prosto po ściągnięciu(3 rzęski mi nie chciały zejsc hehe:P):
Jako, że sama przedłużam i znam te wszystkie wyglądy przed i po, nie byłam zdziwiona efektem i łatwo mi się było przyzwyczaić. W większości mała ilość rzęs jest złudzeniem optycznym - a każdy mówi tyle rzęs straciłam i są do bani po przedłużaniu.
U mnie widać mały ubytek rzęs, ale uważam, że gdybym pozwoliła wszystkim wypaść w swoim czasie, a nie ściągała tych rzęs(przy czym czasem się je delikatnie ciągnie itd), to by takiego ubytku nie miała. Rzęsy po takim obciążeniu wymagają oczywiscie kilku dni na dojście do siebie, moje już dochodzą :)
Generalnie z przedłużania jestem zadowolona, było bardzo wygodnie, oczy cały czas fajnie wyglądały bo rzęsek było sporo :) Nosiłam je 5 tygodni. A mimo tego wyglądały naturalnie, bo Anastazja dobrała mi fajną długość i grubość rzęs, rzesy nie rzucały się w oczy z daleka :)
Czy zrobiłabym drugi raz? Na jakiś wyjazd jak najbardziej :) jednak tak na co dzień, kiedy mogę się nazwać urodową blogerką, to nie - mając te rzęski nie mogłam testować tuszy do rzęs które dostałam, wszystko na mnie czekało :) Ciężej też było mi się malować mocno, wyraziście, precyzyjnie - czyli to co lubię najbardziej. Więc i recenzje cieni czekały aż ściągnę rzęski :P
Poniżej zdjęcia całej twarzy z tymi rzęskami, to na przełomie 4-5 tygodnia ich noszenia. Niestety makijaż mocny i mało widać, ale myślę, że widać, że rzęski wygladały bardzo naturalnie :)
Super rzęski wyglądały. Tak jak piszesz na jakieś wyjazdy na pewno jest to fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńefekt swietny, ale ja chyba mimo wszystko wole naturalne :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt, ja uwielbiam sztuczne rzęski i jak dzisiaj czas pozwoli to znowu będę miała piękne oko:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tą metodę. Sama miałam przedłużane (nosiłam 1,5 roku) i sama też zajmuję się przedłużaniem:) I jestem zdania (każdą klientkę uprzedzam) że przedłużanie bardzo uzależnia. Bądz co bądz jest to duża wygoda;) Jak doczepiłam mojej mamie pierwszy raz rok temu to do teraz regularnie do mnie dzwoni zebym jej dopełniła:) Ja osobiście uważam że po roku (przy regularnym dopełnianiu) należy zrobić kilku miesięczną przerwe albo chociaż jednego miesiąca. Ponieważ rzęsy rosną nam w różnych odstępach czasu i w końcu będzie tak że większość z nich będzie dziewiczych i nie ma do czego doczepić. Stąd szok klientek po ściagnieciu że niby mają zniszczone rzesy. CO jest oczywiście nie prwadą bo rzęski po prostu muszą nam odrosnąć. :)) Pięknie Twoje oczka wyglądały:)) Na jakiej firmie działa Twoja koleżanka? :)
OdpowiedzUsuńNobleLashes, LooksusLashes
UsuńMarzy mi się przedłużenie rzęs.:)
OdpowiedzUsuńEfekt piękny, sama sie zastanawiam nad przedłużeniem, mimo że swoje naturalne mam dosyc grube i gęste :)
OdpowiedzUsuńWklej calosciowe zdjecie buzki, bedzie latwiej ocenic :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ślicznie przedłużone, jedne z ładniejszych przedłużanych rzęs, jakie widziałam :) No i efekt długo się trzymał, choć wiem, że to zależy po prostu od indywidualnej kwestii wypadania rzęs.
OdpowiedzUsuńJa sama zastanawiam się nad przedłużaniem na ślub, bez specjalnych okazji raczej się nie zdecyduję.
Mam dokładnie takie samo zdanie. Raz się zdecydowałam, efekt był super ale nie można było poszaleć z cieniami. :)
OdpowiedzUsuńA ja chciałam sie zapytac co z ogłoszeniem wyników z konkursu o kurs wizazu w Katowicach, pisałas ze do 25go beda wyniki i zastanawiam sie czy nie umknelo mi gdzies a sledze uwaznie;d Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcholercia! Zapomnialam :D zaraz będą :D
UsuńRzęsy przepiękne :) też się zastanawiałam nad przedłużaniem :)
OdpowiedzUsuńjuż parę razy przymierzałam się do przedłużania rzęs;)
OdpowiedzUsuńświetny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie noszę przedłużone rzęsy. Tylko ja podjęłam ryzyko, będąc drugą osobą, której moja bratowa przedłużała rzęsy. (pierwszą była modelka na kursie)
OdpowiedzUsuńNarzekała trochę, że mam za dużo rzęs i jej ciężko ;]
i chyba w końcu dokleiła mi ich za mało :/
poza tym dziwnie mi się je nosi, jak dotykam rzęs to mam wrażenie, że są na nich grudki. Może trzeba zmienić firmę - jaką markę rzęs polecasz? - ma to jakieś większe znaczenie?
marka rzęs raczej nie ma większego znaczenia. Ale klej zdecydowanie tak - grudki mogły się porobić z kleju - może było go za dużo.
Usuńhm... dzięki za informację, nie pomyślałabym, że to wina kleju, polecasz jakiś konkretny, ale taki żeby nie kosztował majątku? :)
Usuńfakt u Ciebie wygląda to bardzo naturalnie :) kusi mnie przedłużenie sobie rzęs ta metoda ale jednocześnie nie chce sobie marnować swoich rzęs bo są naturalnie ładne i długie :)
OdpowiedzUsuń